
Oczywiście nie obyło się bez przygód - Martynie nie wychodziła fryzura, usilne przekonywanie Oli, żeby wystąpiła w irokezie (na szczęście) nie przyniosły oczekiwanych dla niej rezultatów.
Wśród studentów i wykładowców wzbudzałyśmy niemała sensację - nie często spotyka się tak ubrane uczennice. Pozdrawiamy wszystkich tych, którzy pytali o to co robimy i zapisali adres bloga jeśli nas czytają. ;)
Jak Wam się podobają nasze stroje, odjechane fryzury i futurystyczne makijaże?