niedziela, 4 grudnia 2011

Tadżin z kurczaka - danie rodem z Maroko



Na początek zapraszam do udziału w konkursie CLICK
oraz polubienia nas na facebooku CLICK

Z moją drogą współlokatorką Sandrą ostatnio lubimy rozpieszczać swoje podniebienie i wspólnie gotować. Na jedną z kolacji z przyjaciółmi przygotowałam tadżin z kurczakiem jedno z podstawowych dań marokańskiej kuchni. Ja zajadałam się tą potrawą w Maroko (na moją relację z podróży zapraszam tutaj CLICK)

Przygotowanie tej potrawy jest trochę pracochłonne (trwa ponad 60 min.) jednak egzotyczny smak wynagrodzi Wam wszelkie trudy.

Składniki:

kilka udek kurczaka
4 pomidory
odrobina bulionu drobiowego
15 dag suszonych śliwek
1 – 2 łyżki miodu
garść rodzynek
świeży imbir
szafran
cynamon
sól
pieprz
oliwa

Sposób przygotowania:

Udka natrzyj solą i pieprzem. Usmaż na oliwie na dużej patelni, aż zrobią się chrupiące, muszą być brązowe. Następnie włóż je do głębokiej formy do zapiekania, dodaj obrane i pokrojone na kawałki pomidory, podlej bulionem. Wszystko wstaw do piekarnika nagrzanego do 200°C i duś aż mięso będzie miękkie. Od czasu do czasu wybieraj chochelką tworzący się sos i wlewaj do miseczki.

Gdy kurczak się dusi, włóż do rondelka śliwki, dodaj miód, odrobinę startego imbiru, cynamon, rodzynki i szafran, dolej trochę wody. Gotuj na maleńkim ogniu 15 minut. Kiedy sos będzie gotowy dolej go do kurczaka i piecz jeszcze 5 minut. Jeśli trzeba, uzupełniaj wyparowany sos tym z miseczki. 
Tradycyjny dodatek do tadżinu to ziemniaki, z racji tego, że ja staram się ich nie jadać zastąpiłam je kaszką kuskus, której przygotowanie zajmuje 5 minut :)





A na deser proponuję marokański sposób na pomarańczę obsypaną cynamonem i rogaliki - te w wykonaniu Bunia.





foto: Anna Garbarczuk

Smacznego, 
Marty



25 komentarzy:

  1. zrobiłam się głodna. gdyby nie pomidory (których nie toleruję) potrawa była by dla mnie pyyszna! smakowicie wygląda, a te pomarańcze z cynamonem zrobię sobie nawet zaraz, bo zgłodniałam jak oglądam te potrawy. a te rogaliki to takie najzwyklejsze ? ; >

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Marty,
    dziękuję za zaproszenie do obejrzenia Twojego tadżinu. Jadłam to danie w restauracji, sama jeszcze nie robiłam. Twój wygląda kusząco. Chciałabym mieć specjalne naczynie do przyrządzania tadżinu. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. wygląda pysznie...chociaż ja to bym się skusiła na takiego rogaliczka xD

    OdpowiedzUsuń
  4. kurczak na slodko. mniami.

    OdpowiedzUsuń
  5. lubię aromatyczne dania z cynamonem, suszoą śliwką, imbirem... uważam, że ten tadżin spełniłby moje oczekiwania. a raczej moich kubków smakowych!

    OdpowiedzUsuń
  6. Fakt, czasem warto poswiecic troche czasu, by cieszyc sie wspanialym smakiem potrawy. Bardzo lubie takie bliskowschodnie klimaty :) Koniecznie musze sobie sprawic specjalne naczynie do tagine!

    OdpowiedzUsuń
  7. o kurcze, zjadłabym az by mi sie uszy trzesły !! ;p;p

    OdpowiedzUsuń
  8. kochani, to jest przepyszne! naprawdę polecam spróbować tego dania - nie będziecie żałować :)

    OdpowiedzUsuń
  9. wygląda smakowicie! :D

    OdpowiedzUsuń
  10. fajnie by było jakbyś dała jakiś przepis na ciastka/ Ania

    OdpowiedzUsuń
  11. ja jestem zbyt leniwa więc dla mnie zrobienie takiego dania jest trochę zbyt pracohłonnee, czekam aż dodacie jakąś paste albo sałatkę, ale wygląda wszystko pysznie. pzdr

    OdpowiedzUsuń
  12. Niestety nie wezmę udziału bo nie mam Facebooka. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. a ja nie mam ani bloga ani facebooka i żyję

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziękuję :)
    Pyszności!
    Ciekawy deser, prosty, a jednak fajny, dzięki temu cynamonowi chyba ;)
    A tadżin bym zrobiła wersję bez śliwek, gdyż z Lubym mym niezbyt przepadamy ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Na pewno pyszne jest! :)
    Ale niestety nie mam jeszcze takich zdolności kulinarnych, aby coś takie zrobić. Pozdrawiam was cieplutkoo. ;*

    OdpowiedzUsuń
  16. Wygląda pysznie, tylko te śliwki mnie zniechęcają lekko xD

    OdpowiedzUsuń
  17. Za to deser wygląda nieziemsko <3

    OdpowiedzUsuń
  18. aż ślinka cieknie jak się czyta :) i te zapachy zapewne były obłędne :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Anonimowy, niedługo będzie pasta ;) czekam tylko aż właścicielki bloga opublikują moje dzieło ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Sandra jak zwykle czujna ;) anonimowy Ciebie też proszę o czujność;) bo niebawem pojawi się Pasta by Sandra :D
    Marty

    OdpowiedzUsuń

Jeśli podoba Ci się nasz blog, zostaw komentarz i dołącz do obserwowanych. Każdy komentarz jest dla nas bardzo pomocny, dziękujemy:)