„LUSTERECZKO, LUSTERECZKO, POWIEDZ PRZECIE....”
Narcyzm w kulturze czy kultura narcyzmu?
Zdjęcie z http://mygrandtour.pl/wp-content/gallery/hs_mendoza/_MG_0352.jpg |
XX wiek to początek nowej ery. Ery, w której uległy całkowitej zmianie ludzkie priorytety odnośnie swojego istnienia. Zmiany kulturowe, obyczajowe i technologiczne przyniosły za sobą zmiany także w samym człowieku. Żyjemy zatem coraz szybciej, ale bardziej powierzchownie. Samorozwój zaczyna mieć coraz większe znaczenie. Chodzimy na fitness, kolejny kurs dokształcający, poprawiamy swój wygląd, poszerzamy horyzonty poprzez teatr, kino, książki, a nawet Internet. Tego wymagają od nas obecne czasy.
Bez nich wypadlibyśmy z obiegu. To dobrze. Ale mam wrażenie, że przez ten nieustanny bieg coś po drodze zgubiliśmy. Tak bardzo postanowiliśmy być siebie świadomi, że właśnie przez tą pogoń, świadomość siebie zatraciliśmy. A przede wszystkim zatraciliśmy świadomość siebie w świecie, dlatego też coraz częściej można spotkać się z poglądem, że nasze społeczeństwo staje się społeczeństwem narcystycznym. Można się zatem pokusić o stwierdzenie, które po parz pierwsze padło w książce Lascha pt. „Kultura narcyzmu”, że to nie człowiek będąc narcyzem kształtuje swoje otoczenie, lecz to społeczeństwo, nastawione na indywidualizm, karierę, osiągnięcia, czyni człowieka narcyzem. Współczesny świat właśnie tego od nas wymaga – skupienia całej swojej uwagi na sobie, swoim wyglądzie, nie zaś na relacji ze światem i drugim człowiekiem.
Zdjęcie z www.kobieta.pl |
Jeśli wierzyć kulturze, można śmiało stwierdzić, że narcystyczne zaburzenie osobowości, jak w psychopatologii określa się narcyzm, było znane człowiekowi od zawsze. Począwszy od mitologicznego Narcyza, od którego imienia nazwę wziął ten syndrom, poprzez bohatera powieści Oskara Wilde’a pt. „Portret Doriana Graya”, aż po współczesny książkowy, a później filmowy obraz naszych czasów pod postacią Patricka Batemana z „American Psycho”. Doriana i Patricka wiele różni, ale jeszcze więcej łączy – hedonizm, poczucie piękna i estetyki, wewnętrzna agresja, a przede wszystkim jeden wspólny obiekt miłości. JA.
Zdjęcie z http://repka.home.pl/site/wp-content/uploads/2011/07/Ja-po-prostu-kocham-si%C4%99.jpg |
Spróbuj całe życie balansować na cienkiej linie zawieszonej nad przepaścią.
Współczesne wyobrażenia na temat narcyzmu są dość jednowymiarowe, a tym samym bardzo krzywdzące. Bo narcyzm to nie tylko spędzanie czasu przed lustrem, pławienie się we własnych sukcesach czy przeglądanie się w zachwyconych oczach płci przeciwnej. Narcyzm ma tez swoją bardziej mroczną stronę i to nie tylko dla innych, ale także, a może przede wszystkim dla samego Narcyza.
Osoba narcystyczna ma przede wszystkim bardzo niestabilną samoocenę i dlatego tak bardzo jest zależna od innych. Pół biedy, gdy chodzi tylko o poklask i zranioną dumę, gdy nie uda się go zdobyć. Gorzej, gdy taka osoba boi się podejmować jakiekolwiek działania, co do których może podejrzewać, że jej się coś nie uda, a tym samym straci swoją wartość we własnych oczach. Przykłady? Narcyz taki może nie chcieć wchodzić w bliższe relacje interpersonalne w obawie przed odrzuceniem, nie stara się o awans, z obawy przed porażką, nie podejdzie do egzaminu, bo może go nie zdać. Przykłady można mnożyć dalej.
Oczywiście są też narcyzi, którzy łakną poklasku i sukcesów i podejmują wszelkie działania, aby je osiągnąć. Jednak oni w głębi duszy też panicznie drżą przed niepowodzeniem.
Zatem od czego to zależy? Ano od tego, która tendencja, z dwóch sprzecznych, dominuje w narcyzie. Pierwszą z takich tendencji jest nadmierne skoncentrowanie się na sobie, a zarazem potrzeba pochwał ze strony otoczenia, które występują z małym poczuciem własnej wartości. Trudność w rozwiązaniu tego konfliktu wypływa z tego, że jednostka narcystyczna jest nadmiernie przywiązana do ludzi, którzy dostarczają jej pochwał i załamuje się, gdy coś się jej nie powiedzie i tych pochwał brakuje. Na przeszkodzie temu stoi druga tendencja: narcyz bardzo potrzebuje do normalnej egzystencji pochwał i zainteresowania, jednak nie umie ich wykorzystać do rozładowania poczucia małej wartości, więc poprzez sukces próbuje się nasycić nimi, co nie jest mu nigdy dane. Sposób zachowania będzie więc zależeć od tego, która tendencja jest w danej jednostce silniejsza.
Zdjęcie z: www.facet.wp.pl |
Wojna o łazienkę
Wartym zauważenia jest fakt, ze w dzisiejszej literaturze, zarówno pięknej, jak i popularnonaukowej czy naukowej, dominuje obraz narcyza – mężczyzny. Czyżby kobiety nie były narcystyczne? Może zatem istnieje społeczne przyzwolenie dla tego typu kobiecego zachowania?
Poszukajmy przykładów. Izabela Łęcka z „Lalki” Prusa. Pewnie jest narcystyczna, lecz Prus jakoś nie pokusił się na łamach tej, bądź co bądź, opasłej powieści, na opisy osobowości, ba, nawet przeżyć Izabeli. O jej narcyzmie można co najwyżej wnioskować na podstawie jej zachowania. Róża z „Cudzoziemki” to niewątpliwy przykład kobiecego narcyzmu, podobnie jak Emma, bohaterka powieści Flauberta pt. „Pani Bovary” czy Niegrzeczna Dziewczynka z książki niedawnego Noblisty, Vargasa Llosy pt. „Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki”.
Ale tutaj bądźmy szczerzy, w porównaniu do całego zastępu hedonistycznych męskich bohaterów literatury czy filmy, panie wypadają niezmiernie blado.
A jak jest w literaturze popularnonaukowej dotyczącej zagadnienia narcyzmu. Owszem, są to poradniki dla kobiet, ale głównie dotyczą tego, jak żyć z narcystycznym mężczyzną, np. pozycja „Kocham mężczyznę, który kocha siebie”.
To kobietom wolno dbać o siebie, oczekiwać komplementów, mieć wahania nastrojów, bać się, tylko dlatego, że jest kobietą? To bardzo krzywdzące, gdyż otoczenie takiej pani nie zdaje sobie sprawy z wagi problemu i nie próbuje pomóc.
Zdjęcie z: http://papilot2.mykmyk.pl/img/660/0/kobieta-w-lustrze25833599.jpg |
Skąd się zatem bierze narcystyczne zaburzenie osobowości i jak je pokonać? O tym może już następnym razem wraz z odpowiedzią na pytanie: za co związanego z narcyzmem można winić naszych rodziców?
Studentka Psychologii
ja nigdy nie pojmowałam co to ten narcyzm :)
OdpowiedzUsuńa teraz już wiem :) ciekawa notka :)
http://fotografia-malenka.blogspot.com/
bardzo ciekawy artykuł, oby więcej takich!! ;)
OdpowiedzUsuńinteresujący artykuł:)
OdpowiedzUsuńale mnie wciągnął ten artykuł!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:)
OdpowiedzUsuńA u Was jak zwykle ciekawie:)
Zaczytałam się!
Świetny tekst :)
OdpowiedzUsuńnarcyzom, nieprzesadnym narcyzom, żyje się łatwiej.
OdpowiedzUsuńBardzo fajna notka, podoba mi się ;) Co do narcyzmu to wydaje mi się, że jest to coraz bardziej powszechne zjawisko bo bardzo często spotykam się z tym, że dziewczyny mówią, jakie to one piękne nie są, ilu to chłopaków się za nimi nie ogląda i jakie to one nie są wspaniałe ;)
OdpowiedzUsuńświetny post ;)
OdpowiedzUsuń+ bardzo fajne zdjęcie !
zapraszam do mnie;*
Ciekawy artykuł :)
OdpowiedzUsuńJa nie uważam się za narcyza, nie jestem też zależna od innych ale lubię zerkać na siebie w wystawach sklepowych :P
Coraz więcej narcyzów dookoła. Ja nie czuję się taką osobą ale miałam styczność z kilkoma, w tym właśnie jeden z nich był jakiś czas moim partnerem. Nie było to łatwe życie z nim. Ale jak czytam na takich stronach jak https://kobietadoskonala.pl/kiedy-narcyz-odpuszcza-i-nie-wraca/ to rozumiem, że zakończenie tego związku było jedną z lepszych decyzji. A to, że on odszedł wcale nie troską o mnie i zrozumieniem jego błędów a też dalej myśleniem tylko o sobie.
OdpowiedzUsuń