Są takie zapachy, które zawsze będą kojarzyły mi się ze świętami z moją rodziną, a przede wszystkim z moją drogą mama krzątającą się w kuchni i moim tatą z Mileną (moją siostrą, ubierającymi choinkę) to zapach goździków i świeżo pieczonego makowca.
Do obrazów wspomnień zawsze będę dołączać też zeszyt z przepisami mojej mamy, który doskonale pamięta jej lata młodości . Dziś wspólnie z zeszytowego przepisu piekłyśmy makowce.
Czas przygotowania: 1 h
Czas pieczenia: 1 h
Składniki:
Ciasto:
500 g mąki
60 g drożdży
150 g cukru
¾ szklanki mleka
4 żółtka
Szczypta soli
Kilka kropli aromatu rumowego i waniliowego
150 g margaryny
Nadzienie:
500 g maku
200 g cukru
1 łyżeczka miodu
50 g orzechów
50 gram masła
Aromat migdałowy/ rumowy
3 białka
Mak zalać wrzącą Gotą i pozostawić by napęczniał. Po ostudzeniu wlać mak na sito i dokładnie odsączyć z wody. Zemleć mak trzy razy w maszynce dodając cukier.
Drożdże rozetrzeć z łyżką cukru i łyżką mleka, dodać łyżkę mąki i pozostawić do wyrośnięcia.
Utrzeć żółtka z cukrem i odrobiną soli.
Wyrośnięty rozczyn włożyć do mąki, dodać utarte żółtka i resztę ciepłego mleka, ciasto wyrobić. Do wyrobionego ciasta wlać stopiony ciepły tłuszcz, oraz aromaty następnie wyrabiać aż stanie się matowe. Odstawić do wyrośnięcia, a w tym czasie przyprawić mak.
Stopić masło z miodem, włożyć mak, mieszając podgrzewać, dodać posiekane orzechy, a po zestawieniu z ognia ubitą pianę z białek i roztartą z częścią maku odrobinę drożdży, wymieszać. Ciasto podzielić na duże części, uformować jednej wielkości prostokąty. Rozsmarować równo mak i zawinąć. Pieczemy przez godzinę w temperaturze 180 stopni.
Chciałam Wam wszystkim życzyć
Wesołych, rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia,
dużo miłości aby ten dzisiejszy dzień stał się naprawdę magiczny i wyjątkowy
i aby spełniały się Wasze pragnienia,
Martyna
U mnie w święta też nie może zabraknąc makowca :)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!
wygląda przepysznie!
OdpowiedzUsuńummmm ale smokolyki!!!! uwielbiam makowce!!!
OdpowiedzUsuńmmm makowiec moja mam go dzisiaj robiła nie ma to jak jego zapach ;]
OdpowiedzUsuńa umnie to oja mam nie piecze, zwykle jest to na mojej glowie, ale ona za to przyrzadza poyszne potrawy ;) a makowiec wyglada pysznie!
OdpowiedzUsuńMniam, wygląda pysznie:)
OdpowiedzUsuńOooj, mnie by to na pewno nie wyszło.!
OdpowiedzUsuńOlu, to był pokój babci mojej koleżanki z liceum. ;)
świetny blog. ja z mamą wczoraj piekłyśmy makowce, aż cztery!!! O.O
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie!
joan-k.blogspot.com
moja babcia ma taki baaardzo stary zeszyt, praktycznie już się rozsypuje, ale jest skarbnicą świetnych pomysłów :)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!
Mniam. < 3
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt. :*
wygląda smakowicie
OdpowiedzUsuńJakie piękne, klimatyczne zdjęcia, czuję ten zapach:)
OdpowiedzUsuńRadosnych, zdrowych i rodzinnych Świąt:*
Najlepsze zawsze są te smaki, pamiętane od dawna. Ja kocham makowiec mojej babci :D Wesołych!
OdpowiedzUsuńJa piekłam na święta pierniczki, więc zapraszam na post niedługo o nich :)
OdpowiedzUsuńWesołych świąt, kochane! :*
Mmm... pychotki ;)
OdpowiedzUsuńWesołych świąt.
kocham makowce :D
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt! ;);*
OdpowiedzUsuńmm,ale pyszności!
OdpowiedzUsuńo mniam :) najlpeszego:)
OdpowiedzUsuńmmm delicius!
OdpowiedzUsuń=)
dziękuję i nawzajem
OdpowiedzUsuńmm. ładnie tu ;*
OdpowiedzUsuńdodajemy do obserwowanych. ;*
zapraszamy do nas. <3
Ja nigdy nie próbowałam zrobic makowca :D
OdpowiedzUsuńtroche spoznione ;)) ale wszystkiego dobrego;**
OdpowiedzUsuńdziękuje bardzo! :) Również wesołych i przede wszystkim spełnienia marzeń, bo to one są najważniejsze !
OdpowiedzUsuńJejciu, uwielbiam makowiec, chyba aż skoczę do kuchni po swój, hihi : )
nie przepadam ze makowcem, ale ten wygląda tak pysznie, że aż bym skosztowała. ;)
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie ;)
OdpowiedzUsuńMmmmmmmm ! Na pewno jest pyszny : ))
OdpowiedzUsuńThis is my dad's specialty!:)
OdpowiedzUsuńp.s. Merry Christmas and happy holidays, all the best from my heart!!! kisses
Jelena (glamfabchameleon.blogspot.com)
mniam! pychota <3
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim, cudownych zdjęć, smacznych ciast, pięknych ubrań i wielkich podróży! :)
OdpowiedzUsuńMakowiec mamy zawsze jest pyszny. :) Ja w tym roku z niecierpliwością czekałam na wypiek mojej mamy.
OdpowiedzUsuń