sobota, 29 października 2011

Wypad do Katowic




trzecia kawa o poranku


Czwartkowy dzień spędziłyśmy w Katowicach na I Konferencji branży ślubnej, pojechałyśmy tam jako "ślubne must have". Zdobyłyśmy masę istotnych informacji, o tym jak najlepiej pomóc klientowi, co jest ważne w budowaniu oferty oraz jak to wszystko wygląda od zaplecza. 





największa archikatedra w Polsce, stylowy garbusik plus "zielona" kamienica

Dzień 27.10.2011r w zasadzie licząc godziny snu zaczął nam się dzień wcześniej rano, bo pociąg miałyśmy o 01:35, więc wcale nie spałyśmy przed wyjazdem. Miałyśmy wszystko obmyślane, Ola zostawia samochód pod blokiem Martyny o 24:00, następnie udajemy się na ostatnie metro i jesteśmy idealnie na pociąg, ale oczywiście nie mogło być tak łatwo... pod blokiem, ani nawet w najbliższej okolicy nie było jednego wolnego miejsca, metro jeździło jedynie do 24:00, podobnie z resztą tramwaje... Przeszłyśmy się więc spod metra Marymont aż za Arkadię gdzie w końcu o 24:56 złapałyśmy nocny autobus na Centralny. 


Trochę zmęczone, ale wciąż pełne entuzjazmu wsiadłyśmy do pociągu licząc na to, że pośpimy te 5h. I już już nasz plan miał się ziścić- byłyśmy same w przedziale, ale nie! Dosiadło się do nas trzech kolesi z piwem i mieli wielka ochotę gadać. Po jakimś czasie okazało się, ze są policjantami. Na szczęście nie jakimiś bucami i bardzo sympatycznie się z nimi jechało, aż do Częstochowy, gdzie się przesiadali. Martyna zaraz usnęła, Ola trochę później. O 6:40 byłyśmy w Katowicach. 




kawałek katowickiej architektury

Kompletnie zaspane, rozgrzałyśmy się gorącą herbatą z miodem na stacji i ruszyłyśmy na poszukiwania centrum konferencyjnego, które nawiasem mówiąc okazało się być pięknym i nowoczesnym budynkiem Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego. Do rozpoczęcia miałyśmy trochę czasu więc pokręciłyśmy się jeszcze trochę po budzącym się mieście. Katowice zwykle kojarzą się z szarością i nudą, ale na nas zrobiły kompletnie inne wrażenie. Może nie widziałyśmy wszystkiego, ale okolice centrum i Placu Katedralnego zachwycają swoją różnorodnością architektoniczną. Ponad to przepuszczano nas na pasach!

Powrót był szybki, spieszyłyśmy się na pociąg TLK o 16:51, więc musiałyśmy zerwać się z ostatnich minut zajęć. W Warszawie byłyśmy o 20:20, w domach nieco później. Mimo zmęczenia i niewyspania zdecydowanie nie żałujemy tego wyjazdu!




Wydział Uniwersytetu na ktorym odbywała się konferencja


Ola i Martyna.

3 komentarze:

  1. ja byłam tylko przelotem w Katowicach więc za bardzo nie mogę się wypowiedzieć ale generalnie jestem na plus

    OdpowiedzUsuń
  2. a czemu w w zakladce stylizacja na zdjęciu słabo widać te stylizacje i jest opisany wyjazd do Katowic? jak wchodze w stylizacje to chce zobaczyc jak i gdzie się ubrać! ogólnie cieszę się, ze do Was trafilam bede odwiedzac, ale popracujcie zeby tekst byl adekwatny do tego co jest w zakladkach bo sie troche gubie...jak jest moda to stylizacje jakies trendy itd! jak podroze to wyjazdy takie jest moje zdanie :P / Ewka

    OdpowiedzUsuń
  3. ok weźmiey to pod uwagę :) dziękujemy!

    OdpowiedzUsuń

Jeśli podoba Ci się nasz blog, zostaw komentarz i dołącz do obserwowanych. Każdy komentarz jest dla nas bardzo pomocny, dziękujemy:)